Muzyka jest najlepszym zwierciadłem epoki, w której powstała. W pełni oddaje jej klimat, nastój i charakter. Cały urok muzyki polega także na tym, że nie można jej zobaczyć, dotknąć, posmakować. Gdyby było to możliwe, na pewno muzyka XVIII-nastego wieku w rozkwicie była by kolorowa, miękka i delikatna w dotyku, słodka w smaku jak kandyzowane owoce w śmietanie. Trochę mdląca ;) W ten sposób wyobrażam sobie tę epokę. I uważam ją z najpiękniejszą ze wszystkich :)
Dla przykładu:
http://www.youtube.com/watch?v=ND0OheuFZE0&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=kSE15tLBdso
Nie będę się rozpisywać w tym momencie nad Beethovenem, który jest również klasykiem wiedeńskim (jak Mozart i Haydn), jednak jego muzyka znacznie różni się do powyższej z oczywistych powodów- okres jego twórczości przypada na przełom wieku XVIII i XIX, a wtedy Europa pogrążona była w Rewolucji Francuskiej, wojnach Napoleońskich etc, co znacznie wpływało na nastrój epoki. Przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=4-z6-yyOgxE&feature=related
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz